Domowa zupa jarzynowa z liśćmi kalarepy i komosą ryżową

Czekoladowe ciasto z fasoli z daktylami i wiśniami
8 lutego 2018
Sezonowe jedzenie – 5 powodów, dla których warto odżywiać się sezonowo
2 lipca 2018

Mamy lato, a wraz z nim wysyp świeżych, POLSKICH warzyw i owoców. Na upalne dni wybieramy chłodniki oraz zupy warzywne, które stanowią prawdziwe bomby witaminowe! Żelazo oraz chlorofil, przyśpieszający usuwanie toksyn z organizmu zapewnią nam liście kalarepy. Marchewka dostarczy do naszego organizmu przeciwutleniacze (po ugotowaniu marchewki ilość przeciwutleniaczy zwiększa się o 35%), które zapobiegają nowotworom. Nerwy ukoi botwinka, ze względu na wysoką zawartość kwasu foliowego. Quinoa spełni rolę zagęstnika oraz dostarczy nam pełnowartościowego białka.

Składniki:
  • 1,5 l wody
  • natka pietruszki
  • liście selera
  • 1 liść lubczyku
  • 1 średnia cebula
  • 10-15 młodych liści kalarepy
  • 10 liści młodych buraków
  • 200 g marchewki
  • 1 cebula
  • 100 g kosmosy ryżowej
  • sól himalajska
  • pieprz do smaku
  • opcjonalnie słodka śmietanka
  • opcjonalnie ser
Przygotowanie:
  1. Zaczynamy od opalenia cebuli w piekarniku, na palniku kuchenki lub patelni. To zapewni naszej zupie głęboki, esencjonalny smak i aromat.
  2. Do woreczka lub siateczki na włoszczyznę (w przypadku jego braku liście wiążemy nitką, by można je było później łatwo wybrać) wrzucamy natkę pietruszki, liście selera, lubczyku oraz opaloną wcześniej cebulę.
  3. Do garnka nalewamy wodę, wrzucamy włoszczyznę oraz stawiamy na gaz/płytę.
  4. W między czasie obieramy marchewkę (najlepiej młodziutką!), kroimy na plasterki i wrzucamy do wywaru.
  5. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy warzywa przez kwadrans na małym ogniu.
  6. Po 15 minutach do wywaru wrzucamy opłukaną wcześniej komosę ryżową.
  7. Całość gotujemy jeszcze przez 15-20 minut (czas potrzebny do ugotowania quinoi – patrz: opakowanie producenta).
  8. Prawie na sam koniec wyciągamy woreczek z włoszczyzną. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku.
  9. Dodajemy posiekane wcześniej liście kalarepy i botwinki, i gotujemy jeszcze przez 5 minut. To ważne, by dodać je na sam koniec gotowania. W innym wypadku utracimy cały, cenny chlorofil!
  10. Po 5 minutach przykrywamy garnek, dając tym samym liściom kalarepy i botwinki czas na to, by zmiękły.
  11. I gotowe!